"Balet Opery Śląskiej w Bytomiu w choreografiach Henryka Konwińskiego" to tytuł wystawy malarstwa i grafiki Wandy Badowskiej - Twarowskiej, wystawy zorganizowanej w foyer Opery Śląskiej z okazji premiery baletu "Don Kichot" w dniu 27 września 2003. Tytuł wystawy zawęża jednak jej rzeczywisty charakter. Henryk Konwiński prezentowany jest na niej nie tylko jako choreograf, silnie związany z Operą Śląską w Bytomiu, lecz również jako występujący przed laty na tej i na innych scenach tancerz.
Na wystawie zaprezentowano 10 obrazów olejnych, z których 8, znanych nam już z wcześniejszej wystawy, towarzyszącej festiwalowi "V Lądeckie Lato Baletowe" w początkach lipca 2003, poświęconych jest jednemu tematowi, stworzonej przez Henryka Konwińskiego choreografii "Tańca godzin" z opery Amilcare Ponchelliego "Gioconda", opery, której przedstawienie otwierało ubiegłoroczny sezon w Operze Śląskiej. Obrazy nasycone są barwami złota, błękitu i czerwieni, z palety kolorystycznej kostiumów, świateł i dekoracji tej choreografii. Na wielu z nich pojawia się postać Olgi Kozimali, tańczącej w tej choreografii wiodącą partię. Pozostałe dwa obrazy prezentują Henryka Konwińskiego jako tancerza w jednej z poprzednich inscenizacji "Don Kichota". Pierwszy z obrazów przedstawia Henryka Konwińskiego solo w tańcu hiszpańskim, na drugim tancerz występuje w duecie z Elżbietą Mickiewicz. Obrazy, zarówno te, inspirowane "Tańcem godzin", jak i te, poświęcone baletowi "Don Kichot" nie mają charakteru fotograficznego. Raczej przedstawiają pewne wrażenie, gest, ruch, refleksję, uproszczone względem rzeczywistości, ale jednocześnie na tyle charakterystyczne, że występujący na nich tancerze są personalnie identyfikowalni.
Na wystawie prezentowane jest również osiem pasteli, poświeconych, będącemu aktualnie w repertuarze Opery Śląskiej baletowi "Dziadek do orzechów". Przedstawiają one bajkowe postaci z tego baletu, utrzymane w ciepłej, pastelowej tonacji, Klarę, tytułowego Dziadka do orzechów, Pierrota, Kwiaty. Autorka wystawy zwierzyła się, że bajka "Dziadek do orzechów" była jej ulubioną w dzieciństwie lekturą. Książka z niezapomnianymi ilustracjami Jana Marcina Szancera była inspiracją własnej dziecinnej twórczości, pobudzała wyobraźnię, działała na wrażliwość. Czy leży również u podstaw obecnej wystawy? Trudno tu wyrokować, niewątpliwie jednak właśnie te pastele zawierają największy ładunek osobistych emocji autorki. Balet "Dziadek do orzechów" jest ulubionym baletem Wandy Badowskiej -Twarowskiej. Widziała na żywo i na taśmach video wiele różnych przedstawień z różnych teatrów. W jej opinii przedstawienie Opery Śląskiej w tej konkurencji, a zwłaszcza choreografia Henryka Konwińskiego, są jednymi z najbardziej bajkowych, najbardziej działąjacych na wyobraźnię, najbardziej twórczych.
Wystawa zawiera także 13 grafik, wykonanych w technice cyfrowej. Grafiki te inspirowane są choreogra-fiami Henryka Konwińskiego baletów: "Czar Straussa", "Coppelia", "Dziadek do orzechów", a także jego kreacjami tanecznymi na różnych scenach w "Jeziorze łabędzim", "Parii", "Orfeuszu w piekle" i "Don Kichocie". Grafiki powstały z wykorzystaniem zdjęć, wykonanych przez Małgorzatę i Andrzeja Jędruchów i Tomasza Zakrzewskiego, a także pochodzących ze zbiorów Henryka Konwińskiego zdjęć różnych autorów. Prezentowane grafiki nie mają jednak charakteru fotomontażu. Są raczej przetworzeniem, refleksją, przefiltrowaniem przez własną wrażliwość autorki statycznych obrazów utrwalonych na fotografiach. Tworzą tak jakby ich uruchomienie, zdynamizowanie. Oglądając grafiki odnosi się wrażenie, że zanotowany na nich ruch jeszcze nie doszedł do kulminującego momentu, że jeszcze trwa, że następny akord muzyki przyniesie kolejną jego fazę. Dlatego artystka tak chętnie korzysta z fotografii o charakterze reportażowym, wykonanej przez miłośników baletu, czujących podobnie jak ona ten gatunek sztuki, a nie z fotografii artystycznej, tworzącej samą w sobie, wysublimowaną, zamkniętą całość. Należy zwrócić uwagę, że prezentowana wystawa nie ma charakteru przeglądu dorobku artystycznego Henryka Konwińskiego. Ten dorobek jest dużo, dużo większy. Przedstawione prace plastyczne powstały w wyniku subiektywnego, swobodnego wyboru, zaczerpnięcia przez autorkę wystawy z tego dorobku. Artystka podkreśla, że choreografie Henryka Konwińskiego musiały powstawać w ścisłej współpracy z twórcami dekoracji, kostiumów i świateł poszczególnych spektakli, tworząc spójne, działające na jej artystyczną wrażliwość, inspirujące dzieła.
Jestem zdania, że wystawa w obecnym kształcie nigdy nie miałaby szansy powstać, gdyby nie osobiste zainteresowania baletem Wandy Badowskiej-Twarowskiej, gdyby nie, już chyba setki, obejrzanych spektakli baletowych, gdyby nie bogata, własna vidoteka baletowa, gdyby nie osobiste kontakty i przyjaźnie w środowisku baletowym, w tym również z głównym bohaterem niniejszej wystawy, gdyby nie działalność w Stowarzyszeniu Rozwoju Edukacji Kulturalnej i Sztuki "Artbale". To wszystko stworzyło odpowiedni klimat osobistej emocji, osobistego przeżycia. Wystawa Wandy Badowskiej-Twarowskiej jest świadectwem jedności sztuki, której różnorodne emanacje wzajemnie się przenikają, uzupełniają, współtworzą, czyniąc nasz jeden, jedyny świat odrobinę lepszym.

Jan Pilawa